Szczęśliwego Nowego Roku 2017!!

Ostatni dzień w roku, jest dobrym dniem na dokonanie podsumowania. Aby nie zmuszać Was do czytania, zapraszamy do obejrzenia naszej rocznej galerii zdjęć 😉

Ale nie siedźcie zbyt długo w internetach, dzisiaj trzeba zaszaleć z Sylwestrem! Zatem, szampańskiej imprezy i szczęśliwego Nowego Roku!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Rogalowe święto w Poznaniu

11 listopada w Poznaniu jest nie tylko Narodowym Świętem Niepodległości. Tego dnia obchodzimy również imieniny ulicy Świętego Marcina. Ta długoletnia tradycja cieszy się popularnością wśród mieszkańców miasta i nie tylko, ponieważ będąc tego dnia w Poznaniu, nie można przegapić hucznych obchodów święta. Warto zobaczyć korowód z samym św. Marcinem, wieczorny pokaz fajerwerków oraz oczywiście spróbować rogala świętomarcińskiego. Właśnie z tych rogali słynie stolica wielkopolski.img_6137 Czytaj dalej

Rytmy Marcina

To jeszcze nie są imieniny ulicy, jednak ludzie tłumnie się zebrali by posłuchać muzyki na ulicy Świętego Marcina w Poznaniu. Pierwszy dzień października wsłuchany w „Rytmy Marcina”. Kto wiedział, ten widział, usłyszał, zatańczył i zaśpiewał. A no i mógł doświadczyć czegoś nowego.

Przecież niecodziennie można uczyć się kroków do swinga na Gwarnej, być na potańcówce z seniorami, zobaczyć spektakl o pegazach stojących na środku ulicy i nic nie zrozumieć. Oraz wiele innych atrakcji po drodze, których nie wymieniłam. Warto było się pojawić, chociażby dlatego, by zobaczyć jak przez wakacje ta ulica się zmieniła.

PS: Ciekawe, czy to jeden z pomysłów na rewitalizację ulicy św. Marcin?

fot. Katarzyna Derda

Poznań Za Pół Ceny 2016

Pomimo faktu, że mieszkam w Poznaniu od urodzenia, chodzę tu swoimi ścieżkami i odwiedzam „kąty”, które mają dla mnie znaczenie wyłącznie sentymentalnie – nie znam całego miasta. A że interesuje mnie ono żywo, co jakiś czas odkrywam w nim coś nowego lub spoglądam na coś z zupełnie innej perspektywy…

Akcję „Poznań za pół ceny” uznałam za świetną okazję, do dalszego eksplorowania mojego miasta. Pogoda była wręcz idealna na spacer ulicami centrum Poznania, no i ceny wybranych atrakcji niższe o połowę LUB całkiem darmowe. Dlaczego by nie skorzystać?! 🙂

Wybrałam miejsca które chciałam odwiedzić, ułożyłam plan zwiedzania i ruszyłam w drogę. Zaczęłam od Muzeum Powstania Wielkopolskiego w budynku Odwachu na Starym Rynku. Wstęp: bezpłatny. Muzeum nie jest duże, jednak udało się w nim stworzyć spójną ekspozycję z wielu autentycznych dokumentów, egzemplarzy broni oraz powstańczych wstążek i sztandarów. Wyświetlane są tu również krótkie filmy, slajdy z ówczesnej prasy, można usłyszeć co do powiedzenia prawie 100 lat temu mieli Piłsudski czy Dmowski. Na koniec – dla ambitnych – test wiedzy o powstaniu. Trafiłam również na małą wystawę tymczasową dotyczącą powstania wielkanocnego w Irlandii w 1916 roku. Kolejna wystawa tymczasowa planowana jest na Noc Muzeum w maju.

Czytaj dalej

1050 rocznica, czyli wspomnienie geniusza z Piastów i ułomność turystyki w 2016 roku.

W roku 2016 nie tylko jesteśmy świadkami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Europy, rozwijających się działaniach wojennych w Syrii, czy przedłużającego konfliktu na Ukrainie. Obchody 1050 rocznicy Chrztu Polski odbijają się szerokim echem po mediach społecznościowych zarówno tych krajowych jak i zagranicznych. Co więcej – Polska została wybrana w tym samym roku według Lonely Planet na najbardziej atrakcyjną destynację godną zobaczenia. Z racji pamiątki przyjęcia chrztu przez Mieszka  na Polach Lednickich jest fakt, że działa strona internetowa http://chrzest966.pl/. Wydaje się to być interaktywne centrum informacyjne. Jednakże już pierwsze wejście na stronę kończy się kapitulacją z racji, że trzeba przebić się przez gąszcz reklam niczym wprawiony ogrodnik czyszczący mogiły Piastów w XXI wieku. Z jednej strony człowiek wtedy czuje się jakby odkrywał pewne zagadki polskich legend lub był samym kniaziem na dworze Mieszka I. Chociaż można pójść na łatwiznę i zainstalować legalnego antywirusa z wkładką blokująca internetowe reklamy – wtedy ten zabieg nazwałoby się outsourcingiem internetowym. Czytaj dalej